
Luty pożegnaliśmy w miejscowości Otrębusy w
Muzeum Motoryzacji i Techniki.
A różnych starzydeł naoglądać się tam można, że ojej... :-)
Samochodów:

Motórów:

Inszych urządzeń też - o na ten przykład radyj wszelakich:

I co tam się jeszcze właścicielom zbierać zachciało - po dach, po horyzont... :-)

Takie auta to ja rozumiem...


A tego już nie rozumiem, ale koncept cudny:

Oczęta:

Malutkie logo fabryki:

Steampunkowy traktor:

Tajemnicza machineria (zapewne fragment urządzenia do przejęcia władzy nad światem):

A zwiedzających żegnają ostrzeżenia...

...że mają tu wrócić... :-)

Podsumowując: miejsce ciekawe. Nawet bardzo. I historycznie i optycznie. Ale jednocześnie jest nieco przerażające - eksponaty sprawiają wrażenie, jakby większość z nich miała się za chwilę rozsypać a o całość ekspozycji nikt nie dbał (tak konserwatorsko jak i wystawowo). Jedyne pojazdy, które wyglądają dobrze, to te, które wykorzystywane są zarobkowo (np. jako limuzyny ślubne albo rekwizyty filmowe) a reszta... woła o pomstę do nieba. Do tego część z nich stoi na świeżym powietrzu a nawet w wystawowych halach na zwiedzających i zabytkowe maszyny leje się z sufitu woda! Tak jakby ktoś miał niegdyś koncept a potem zabrakło mu pieniędzy...
Piękne...
Smutne...
Jakże polskie...
Ta tajemnicza machineria wygląda na silnik od samolotu :)
OdpowiedzUsuń