
To nie jest normalny film... To jest ponad 120 minut wszechogarniającej nudy.
Bo to ani romans ani dzieło historyczne. Ani z sensem ani z polotem. Ani ciekawe ani porywające...
Ehhh....
Film w oryginale składa się z dwóch odrębnych, długich części a dystrybutor zrobił jedną, tnąc i klejąc bez ładu i składu. Oryginał podobno jest logiczny, wciągający i piękny. Wersja, którą otrzymaliśmy nie nadaje się do oglądania i przypomina, jak to ktoś ujął "(...) jakby był opowiadany przez 5-latka, który obejrzał oryginały i teraz z przejęciem próbuje nam przekazać to, co zapamiętał, przeskakując z tematu na temat, cofając się, skacząc do przodu, a wszystko to bez jakiegokolwiek rozsądnego planu...."
Do kina nie warto na to iść. Szkoda pieniędzy... Ale czas rozejrzeć się za możliwością obejrzenia oryginału. W dwóch odsłonach... :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz