czwartek, 25 lipca 2013

Szczecin

Kolejny weekendowy wypad za nami :-) Tym razem padło na Szczecin - udało się kupić tanie bilety lotnicze (bo dotrzeć tam lądem to wielka wyprawa) a przy tym tam nas jeszcze nie było ;-)



Na początku chciałbym serdecznie pogratulować władzom lotniska Szczecin-Goleniów za wyjątkowo gównianą formę dojazdu do miasta. Wybór jest żaden: albo drogi bus albo pociąg, który nie jeździ w godzinach, w których przylatują samoloty. 
W sumie sprytnie pomyślane - kasę za bocznicę ktoś przytulił a to, że jeżdżą tam trzy (!!!) składy dziennie, w godzinach, które nie pasują pasażerom, to już nikogo nie obchodzi.
Zapłaciliśmy więc te 25 zł. od głowy panu w busie i po krótkiej przejażdżce pojawiliśmy się w Szczecinie :-)

Z drugiej zaś strony ogromne brawa należą się władzom miasta za Miejski Szlak Turystyczny. Bierze się z biura informacji turystycznej mapkę, na której zaznaczone i opisane są najważniejsze zabytki a trasę wskazuje przerywana linia narysowana na chodniku :-) Świetny pomysł - można zobaczyć co w mieście najważniejsze a przy okazji nie da się zgubić.

Skorzystaliśmy więc z owego szlaku i podążając za czerwoną linią przemierzyliśmy zabytkowe centrum Szczecina. Bo warto... :-) 

Neorenesansowy (?) budynek poczty.

Kościół św. Jana Ewangelisty.

Wewnątrz jest lekko przechylony...

Pierwszy rzut oka na Katedrę.


Kamienice przy Rynku Siennym.

Ratusz staromiejski.

Latarnia w tle ma pompę z zabytkowej pompy ;-)

Późnogotycka kamienica Loitzów.

Zamek Książąt Pomorskich (z zewnątrz)...

...i z perspektywy dziedzińca :-)



I jeszcze trochę z zewnątrz :-)


Baszta Panieńska (tyle zostało z murów obronnych)

Widok na Zamek z perspektywy Trasy Zamkowej
(nie wiem czym tu się zachwycać)

Budynek Akademii Morskiej.

z Wałów Chrobrego rzut oka na Muzeum Narodowe i Urząd Wojewódzki
(dość majestatyczne budowle)

Wały Chrobrego a dołem Odra płynie... :-)


Mickiewicz ponuro na miasto spoziera.

Brama Królewska (z XVIII-wiecznych fortyfikacji)

Gotycki kościół św. Piotra i Pawła.

Katedra - a dokładnie:
Bazylika Archikatedralna św. Jakuba.


W katedrze można wjechać windą na wieżę. A tam widoki i widoki... :-)

Zamek w niewielkim zbliżeniu.

XV-wieczna wikarówka.




Pałac Velthusena 
(sporo budynków jest w remoncie, stąd niedobory zdjęć - np. pobliskiego Pałacu Pod Globusem i Fontanny z orłem - fotografowanie rusztowań jest mało fascynujące)

Pałac Sejmu Stanów (obecnie Muzeum Narodowe)

Kościół św. Jana Chrzciciela (neogotyk w pełnej krasie).

Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa
(budowla sprawia wrażenie jak bunkier - jest dość szara i ponura, ale jest pierwszą budowlą w Prusach wzniesioną z żelbetonu)

Brama Portowa (druga pozostałość fortyfikacji na trasie)

A potem, wymęczeni upałem padliśmy w hotelu i udało nam się spać 12 godzin. To też jest sukces, czyż nie...? ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz