wtorek, 9 lipca 2013

Radom

Radom od zawsze przedstawiano mi jako miejsce na końcu świata, które apokalipsa ogarnęła z wyprzedzeniem i została tam na dłużej. Miało w mieście nie być nic ciekawego a ludzie mieli być gorzej niż okropni...

W końcu przyszedł czas, żeby to zweryfikować na własnej skórze :-)

Widok z Rynku w ulicę Rwańską

No i wcale nie było źle. Ba, okazało się, że jest tam co pooglądać (trochę zabytków jednak w Radomiu stoi), jest gdzie wypić dobre piwo (Pivovaria jest spoko) i jest gdzie się poszwendać :-)

I nie, nie biją na każdym rogu ani nie kradną na dworcu ;-)


Ukryta w podwórku ul. Żeromskiego zabytkowa drukarnia Jana Trzebińskiego z 1918 r., aktualnie w stanie postępującej rozsypki.

Kościół i klasztor Bernardynów.

ul. Rwańska - kiedyś ostoja zła wszelakiego a teraz zwykła, częściowo wyremontowana, urocza uliczka.


Gotycki kościół farny pw. Jana Chrzciciela 


Ratusz

Pomnik Czynu Legionowego

Dom Gąski i Dom Esterki
(otoczone piękną legendą o Kazimierzu Wielkim dupcącym tam dziewoje, szkoda, że budynki są z XVII wieku)

dawne Kolegium Pijarów (obecnie Muzeum im. Jacka Malczewskiego)
W muzeum, w niedzielę - byli ludzie. Zwiedzający a nie tylko pracownicy :-)


Resztki murów miejskich.


Pozostałości zamku. Bardzo, bardzo, bardzo nikłe.



ul. Stefana Żeromskiego - główny deptak w Radomiu


Ładna ta kamienica :-)


Kościół garnizonowy pw. św. Stanisława
(wcześniej była to cerkiew - sytuacja tożsama jak z Częstochową i tamtejszym kościołem pw. św. Jakuba)



Pomnik na miejscu zburzonej synagogi.

Kościół ewangelicko-augsburski.

Kościół św. Trójcy.

(trudne słowo) Resursa Obywatelska.

Dawny budynek miejscowej loży masońskiej.

Jacek Malczewski.

Jan Kochanowski (dziwny ten rozkraczony pomnik)

Katedra


Budynek radomskiego USC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz