wtorek, 15 października 2013

Nyköping

Podróż do Szwecji i zwiedzanie Nyköping było pierwszą jesienną podróżą tego roku :-) 
Miasteczko leży niedaleko lotniska Skavsta, na które docierają tanie linie i (jak w przypadku Beauvais czy Charleroi) jest najczęściej pomijane przez ludzi pędzących po wyjściu z samolotu prosto do stolicy.

A to błąd :-) Bo jest to miejsce, które warto obejrzeć - tak dla zabytków jak i zwyczajnego, szwedzkiego klimatu. Idealne na jeden dzień, tchnące leniwym spokojem Skandynawii i dające duży zastrzyk energii... :-)


Spod lotniska do miasta jeździ autobus linii 515, który za niecałe 13 złotych dowozi nas do samego centrum. A tam idealne miejsce na spacer - przed siebie :-)

Chociaż muszę przyznać, że po raz pierwszy w życiu zdarzyło mi się kompletnie stracić orientację w terenie. Nie wiedziałem w którą stronę iść ani gdzie jest jakikolwiek punkt orientacyjny... :-) Na szczęście to tylko krótki, nocny *zonk*, za dnia już wszystko było ok ;-)

A cały spacer po mieście odbywa się praktycznie wzdłuż przecinającej je rzeczki, nad którą stworzono przepiękną ścieżkę spacerową. Szkoda tylko, że tablice informacyjne są li i wyłącznie po szwedzku ;-)




Zamek.







Dawny browar - obecnie centrum kulturalne.


Jesień :-)

Przerażający clown, stojący przy wejściu do przedszkola...


Dawny młyn.



Wieża z zegarem na szczycie wzgórza w centrum.

Widok na centrum miasta.




Kościół Alla Helgona (cokolwiek to nie znaczy)...

...i jego wnętrze... :-)


Centrum miasta.


Bajkowo... :-)

Kościół św. Mikołaja


Ratusz.


Główny miejski deptak.

Dworzec kolejowy.




24 godziny w Szwecji w opcji low-cost na maksa (pomijając hotel, bo w Nykoping jest tylko jeden hostel, który w dodatku był zajęty a z couchsurfingu nikt nie odpowiedział) były warte tego, żeby ruszyć dupę z Warszawy :-) Bo ładnie tam, kolorowo jesiennie i nawet deszcz atakujący wieczorem nie był nam wrogiem ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz