Dla tych, którzy nie pamiętają poprzednich wpisów - Pierwsza Część ;-)
Dalszy ciąg spaceru przez tallińską starówkę jest kolejnym momentem zatracania się w mieście - w jego uroczych uliczkach, wśród zabytków, tłumów ludzi i knajp wszelakich...
Pięknie tam!
Kościół św. Mikołaja
(Muzeum sztuki sakralnej)
(Muzeum sztuki sakralnej)
Rynek
Ratusz
Apteka Magistracka
(najstarsza w Europie - i wciąż czynna)
Brama Viru (główna brama wjazdowa do miasta)
Mury obronne
Pasaż świętej Katarzyny
Kościół św. Apostołów Piotra i Pawła
Przestrzeń niedaleko knajpy Hell Hunt, jednej z najbardziej psychodeliczno-mrocznych w wystroju
Kościół św. Ducha (dużo ciekawszy wewnątrz niźli z perspektywy ulicy)
A poniżej najbardziej zaskakujące miejsce w mieście - Linnahall. Ni to bunkier przeciw Finom, ni post-radziecki ratusz, ni lądowisko dla helikopterów... ale przede wszystkim tysiące ton betonu wychodzące w morze a przy okazji stanowiące świetny punkt obserwacyjny. Bo można się tu w czasie zatracić, naprzemiennie obserwując pobliską starówkę i promy wychodzące z portu pasażerskiego oraz ludzi, którzy tłumnie przychodzą po prostu odpocząć, spotkać się ze znajomymi czy napić piwa :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz