Odkrycie portalu
www.TaniTeatr.pl zaowocowało "przeproszeniem się" z teatrem. Bo wstyd się przyznać, ale w owym przybytku nie byłem ze cztery lata. Jakoś w ostatnim czasie bliżej i taniej było udać się do kina :-)
Trafiliśmy do
Sceny Współczesnej na spektakl "Fejs Bóg". I już sam tytuł powinien wystarczyć na opis fabuły. Bo ani facebooka ani szumu na temat potencjalnych zagrożeń z niego płynących, nikomu chyba tłumaczyć nie trzeba...
Samo przedstawienie jest całkiem dobre. Nie jest to może szczytowe osiągnięcie polskiej dramaturgii i sztuki scenicznej ale ogląda się bardzo dobrze. Nie rażą również bardzo "moderne" dodatki w postaci rozmaitych multimediów i niby wciągania publiczności w przedstawienie...
Ogromne brawa należą się dwójce aktorów, którzy występują w "Fejs Bogu". Magdalena Engelmajer sprawia wrażenie utalentowanej i jest dość przekonująca w roli zagubionej trzydziesto(kilku?)latki a Daniel Wieleba w odsłonie scenicznej nie wygląda i nie zachowuje się jak debil prowadzący losowania Lotto... I bardzo dobrze - bo mizdrzącego się pajaca nie zdzierżyłbym na dłuższą metę...