niedziela, 2 października 2011

Fejs Bóg

Odkrycie portalu www.TaniTeatr.pl  zaowocowało "przeproszeniem się" z teatrem. Bo wstyd się przyznać, ale w owym przybytku nie byłem ze cztery lata. Jakoś w ostatnim czasie bliżej i taniej było udać się do kina :-)

Trafiliśmy do Sceny Współczesnej na spektakl "Fejs Bóg". I już sam tytuł powinien wystarczyć na opis fabuły. Bo ani facebooka ani szumu na temat potencjalnych zagrożeń z niego płynących, nikomu chyba tłumaczyć nie trzeba...

Samo przedstawienie jest całkiem dobre. Nie jest to może szczytowe osiągnięcie polskiej dramaturgii i sztuki scenicznej ale ogląda się bardzo dobrze. Nie rażą również bardzo "moderne" dodatki w postaci rozmaitych multimediów i niby wciągania publiczności w przedstawienie... 
Ogromne brawa należą się dwójce aktorów, którzy występują w "Fejs Bogu". Magdalena Engelmajer sprawia wrażenie utalentowanej i jest dość przekonująca w roli zagubionej trzydziesto(kilku?)latki a Daniel Wieleba w odsłonie scenicznej nie wygląda i nie zachowuje się jak debil prowadzący losowania Lotto... I bardzo dobrze - bo mizdrzącego się pajaca nie zdzierżyłbym na dłuższą metę...


Zostało po spektaklu kilka przemyśleń (równie łopatologicznych jak: "...a może by jednak usunąć się z facebooka?"), coś tam utkwiło w głowie ale przy okazji polecam je każdemu - niezależnie czy ma konto na portalu społecznościowym czy uchronił się przed tą zarazą ;-) Bo warto - poświęcić kilka złotych i godzinę czasu, żeby obcować z nieco wyższym stopniem kultury niż ten serwowany przez Radio Eska...

Tak czy siak - było dobrze i znów zaskoczyła w głowie opcja "Teatr"... Okazało się, że dobrze jest odkurzyć zapomniane przestrzenie artystyczne :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz