"Kot i duchy" (Haunted House) było filmem wybranym zupełnie przypadkowo - ot nigdy nas jeszcze w kinie 5d nie było, więc trzeba było na coś się zdecydować a ten tytuł brzmiał najbardziej przekonywująco.
O fabule nie ma co pisać. Filmik trwa raptem 13 minut i jest dokładnie o tym, co zapowiada tytuł w obu językach ;-) Jest kot, są duchy i nawiedzony dom...
Ale 5D ryje przy tym łeb ;-) Bo animacja jest świetna a 'grozę' nie dość, że odbiera się oczyma, to na dodatek jeszcze człowieka i wodą pochlapią i po łydkach poszmyrają i dupsko na fotelu wytrzęsą :-)
Filmik jest dobry. Mocno horrorowaty. I na pewno nie wziąłbym na to dziecka poniżej dziesiątego roku życia. Mam wrażenie, że młodszym nieźle może się popierdolić w psychice - chociażby oglądając ożywione lalki atakujące głównego bohatera :-)
Ale do kina 5D na pewno chętnie wybiorę się raz jeszcze. I znów chcę na film grozy. Chcę! O! :-)
O fabule nie ma co pisać. Filmik trwa raptem 13 minut i jest dokładnie o tym, co zapowiada tytuł w obu językach ;-) Jest kot, są duchy i nawiedzony dom...
Ale 5D ryje przy tym łeb ;-) Bo animacja jest świetna a 'grozę' nie dość, że odbiera się oczyma, to na dodatek jeszcze człowieka i wodą pochlapią i po łydkach poszmyrają i dupsko na fotelu wytrzęsą :-)
Filmik jest dobry. Mocno horrorowaty. I na pewno nie wziąłbym na to dziecka poniżej dziesiątego roku życia. Mam wrażenie, że młodszym nieźle może się popierdolić w psychice - chociażby oglądając ożywione lalki atakujące głównego bohatera :-)
Ale do kina 5D na pewno chętnie wybiorę się raz jeszcze. I znów chcę na film grozy. Chcę! O! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz