niedziela, 10 lipca 2011

Moszna

W związku z przeprowadzką i chronicznym brakiem czasu mam pewną zaległość w rejestrowaniu wspomnień wyjazdowych. Ale już się poprawiam :-)

Długi weekend pod koniec czerwca upłynął nam na wyprawie na południe - do Czech :-)

Po drodze odwiedziliśmy najpierw zamek (pałac) w Mosznej, który po raz kolejny okazał się być wręcz bajkowy :-) No bo jakże inaczej określić miejsce, które wygląda jak z czołówki filmów Walta Disney'a?
Zamek jest jednocześnie Centrum Terapii Nerwic, hotelem i ulubionym plenerem zdjęciowym dla wszystkich świeżo poślubionych par z okolicy ;-)
Sam zamek jest niesamowitą zbitką kilku stylów architektonicznych, z 99 wieżyczkami i rozlicznymi detalami, które nie czynią budynku kiczowatym a dodają mu słodkiego uroku. Dookoła jest też park z romantycznymi miejscami do spacerów i przeokropną ścieżką zdrowia, która bardziej przypomina katowską torturę niźli przebieżkę ku zdrowotności ;-)














A potem pojechaliśmy dalej... ;-) Praha wzywała...!

2 komentarze:

  1. Jak w bajce szkoda że nie widać królewicza na białym koniu. brałabym go w ciemno.... piękne widoki pewnie i fajny wypad.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzut beretem od Wrocławia to jest, więc jedź i sprawdź ;-) Nawet jeśli księcia nie będzie to są masaże relaksacyjne w części hotelowej :-) I konie wokoło bo stadninę też tam mają...

    OdpowiedzUsuń