Drugie spojrzenie na miasto. Tym razem na drugą stronę Wełtawy - nieco bardziej swingującą i absurdalną. Coś jak powyższy utwór. Ale przyjemnie się tu wędruje, zwiedza, pije, unika buraczanych rodaków i niespiesznie odkrywa nowe zakamarki... Gdzieś między gotykiem a secesją jest definicja Pragi... :-)
Enjoy! :-)
Enjoy! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz