piątek, 29 lipca 2011

Palmiry

Cmentarz w Palmirach odwiedzony po raz kolejny. Nieustannie nie da się ogarnąć rozumem ludzkiego bestialstwa. Zwłaszcza w wydaniu niemieckich skurwysynów. Tego się po prostu nie da wybaczyć ani zrozumieć...










A z praktycznej strony to warto docenić inię 800, która jedzie pod samą cmentarną bramę z pętli Młociny. Nie należy również odpuszczać sobie muzeum, które otwarto po długim remoncie. W końcu pojawiła się instytucja z prawdziwego zdarzenia, która w sposób bardzo obrazowy opowiada o popełnionej zbrodni. Nie ma tu miejsca na zakurzoną wystawę i kapcie z filcu - jest logika, jest multimedialność, ale jest i zaduma...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz