piątek, 8 kwietnia 2011

Budapeszt cz. II

Drugi dzień w Budapeszcie był równie aktywny. I to bardzo fajnie aktywny...
Był też, niestety, równie mokry. A to już zdecydowanie mniej przyjemne doznanie.
Ale nie ma co narzekać - stolica Węgier, niezależnie od pogody, ma swój niezapomniany urok :-)

Plac Bohaterów...

...z pomnikiem Tysiąclecia



Zamek Vajahunyad (czyli mozaika najważniejszych zabytków stylów architektonicznych dawnych Węgier. Paradoksalnie większość elementów tej układanki leży na terenie dzisiejszej Rumunii i Słowacji)




Kąpielisko im. Széchenyi'ego (Nie dane nam było skorzystać, a szkoda - ale jest kolejny pretekst, by jeszcze raz nawiedzić Budapeszt) ;-)

Opera




Bazylika katedralna św. Stefana (od zadniej strony) ;-)







okolice ulicy Vaci
Śródmiejski Kościół Parafialny (ponoć najstarszy w Peszcie)


Kolejny punkt programu - godzinna przejażdżka statkiem po Dunaju...

...z nocnymi widokami...
(tu mój aparat poddał się do reszty)

nocny rzut oka na Budapeszt z Góry Gellerta

Dwa dni w Budapeszcie to zdecydowanie za mało na poznanie miasta, na wsłuchanie się w jego tętno... Ale pięknie tam, cholera, oj pięknie... :-)

1 komentarz: