niedziela, 29 sierpnia 2010

Zamość

Chmielakowe poznawanie Lubelszczyzny trwało dalej... ;-) Trafiliśmy do Zamościa. Pięknego Zamościa. Niestety - czasu było mało a przygotowania praktycznie wcale, więc jedynie zasmakowaliśmy tej przestrzeni...









Wiem, że i tam muszę wrócić. Jak najprędzej. Bo się tą przestrzenią zauroczyłem. I mam cholerny niedosyt...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz