Pierwszy wrzut wakacyjno-urlopowy z Wrocławia. A że miasto ma pierdolnięcie na punkcie krasnali, to zaczynamy od onych.
Szkoda tylko, że niedługo znikną one pod nadmiarem śmieci, albo jak cała starówka zostaną zabazgrane markerami/sprejami.
Same figurki są zabawne a niektóre również urocze. :-) I mnożą się w oczach. Na początku było kilka ledwie a teraz jest coś podle 70 sztuk. Poniżej kilka mijanych mimochodem w lipcowy tydzień ;-)
Szkoda tylko, że niedługo znikną one pod nadmiarem śmieci, albo jak cała starówka zostaną zabazgrane markerami/sprejami.
Same figurki są zabawne a niektóre również urocze. :-) I mnożą się w oczach. Na początku było kilka ledwie a teraz jest coś podle 70 sztuk. Poniżej kilka mijanych mimochodem w lipcowy tydzień ;-)
O samych krasnalach można poczytać np. na ich oficjalnej stronie lub w wikipedii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz