Majówka na Ukrainie, do tego 4x4, na bezludziu, w górach, z dala od cywilizacji i wszystkiego - na to nie trzeba mnie dwa razy namawiać :-) No więc w ramach imprezy "Karpacki Kordon" udało się zjeździć Nissanem Patrolem (aka Pomidor) sporą część Karpat, od Przełęczy Użockiej do miejscowości Ust'-Chorna. Teoretycznie około 160 km., w praktyce 3 dni telepania się po bezdrożach.
Pięknie było. Dane było nam się porządnie wytrząść, wywalić auto na bok, spać na połoninach, pić piwo "Desant", jeść mielonkę z puszki i zachwycać się widokami. A było czym, oj było!
Dziękuję :-)
Wyczerpujący off-road. Ale ile wrażeń! :-)
Okolice Przełęczy Użockiej
Punkt startu - Przełęcz Użocka
Pomnik upamiętniający ciężkie walki w czasie II Wojny Światowej...
...i I Wojny Światowej...
Najpierw łagodnie...
Jeszcze jakaś cywilizacja.
A potem pięliśmy się coraz wyżej...
...i wyżej...
...i jeszcze wyżej...
...aż po szczyt.
Pierwszy nocleg w terenie...
"Umiesz rozbić ten namiot?" "Nie... myślałem, że Ty umiesz..." ;-)
A to dopiero pierwszy dzień ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz