Lubeka (Lübeck) na początku lutego? Czemu nie...? :-) Zwłaszcza, że można się tam było dostać za nieduże pieniądze - na początku roku bilet Wizzair potrafił kosztować 4 zł. w jedną stronę na trasie Gdańsk-Lubeka :-)
Jeden dzień urlopu, mały plecak, zorganizowanie noclegów u przecudownych Niemców z couchsurfingu (thank you Mia and Rolf!) i da się zobaczyć fantastyczne miasto.
Zabytki Lubeki i samo jej zwiedzanie to materiał na dobrą książkę - o czasach hanzy, gotyckich budowlach i malowniczych zaułkach, a wszystko okraszone jakąś magiczną aurą i pozytywną energią... To, po prostu, trzeba zobaczyć :-)
Pogoda była nam łaskawa. Mój aparat nie...
Brama Holsztyńska - dawny wjazd do miasta i jednocześnie jego aktualne logo :-)
Za bramą rozpościera się wyspa - Stare Miasto, jedno z największych gotyckich zespołów zabytkowych w całej Europie.
Kościół św. Piotra (obecnie kościół uniwersytecki i jednocześnie sala koncertowa i galeria)
Dawne składy soli (Salzspeicher)
Magia Lubeki to również ukryte podwórka...
Wejście jak dla karłów, ukryte w miejskiej tkance a w środku przestrzeń zaczarowana... :-)
I jest ich tam dużo.
I warto ich szukać... :-)
...bo owe podwórka to przeurocze krainy...
(które zapewne są jeszcze piękniejsze latem) :-)
Kamienice ze średniowiecznym rodowodem a za nimi wieże katedry
Dawna baszta w murach miejskich, w którą wbudowano kamienicę.
Jedna z lubeckich uliczek a w tle wieża kościoła św. Idziego
Ratusz - piękny, mroczny, gotycki...
Kościół Mariacki - ogromny, piękny... a przy tym wzorcowy, bo na jego wyglądzie bazowały potem kościoły w całym obszarze Morza Bałtyckiego :-)
Diabeł z legendy. Ale nie pamiętam czy przeszkadzał czy pomagał w budowie ;-)
Angel of Death ]:-)
Wnętrze kościoła Mariackiego
Dzwony, które spadły w 1942 r. podczas bombardowania.
Zdziwieni są do dziś... ;-)
Zegar astronomiczny.
Dom Buddenbroków (Tomasz Mann, Nagroda Nobla, taka sytuacja...)
Wieża kościoła św. Piotra...
...św. Jakuba...
...i NMP...
...wraz z wieżami szpitala św. Ducha.
Burgtor (Brama Zamkowa) - jedna z czterech bram wjazdowych do miasta.
Kościół św. Katarzyny (niestety w remoncie i zamknięty na głucho)
Dom Guntera Grassa
...i kolejne zaczarowane podwórko... :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz