czwartek, 11 listopada 2010

Macewy codziennego użytku

Przetarliśmy szlak do Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski specjalnie na wystawę oraz na film do kina Kino.Lab. Dwa w jednym w ramach oswajania Warszawy i ukulturalniania się ;-)
"Macewy codziennego użytku" to prezentacja zdjęć Łukasza Baksika obrazujących polskie podejście do żydowskich cmentarzy oraz o 'recyklingu' nagrobków. Bardzo smutna prezentacja. Bo to, co uczyniono z macewami i kirkutami woła o pomstę do nieba...
Stawianie budynków z cudzych pomników grobowych, wykonywanie z nich żaren czy szlifierek jest ogromnym barbarzyństwem. Zwłaszcza, że w większości przypadków nie są to efekty działań niemieckich z czasów II wojny światowej a dużo późniejsze decyzje podejmowane po 1945 r. Wystarczy spojrzeć na warszawski Cmentarz na Bródnie...
I chyba to jest najsmutniejsze...

Sama wystawa jest świetnie zaaranżowana, ciekawa i wstrząsająca, ale... pozostawia ogromny niedosyt. Chociażby dlatego, że tak na jej temat trąbiono przed otwarciem, takie zachwyty pojawiały się w mediach a tymczasem jest to ze 30 zdjęć plus jeden eksponat na przestrzeni wielkości przeciętnej kuchni w bloku. W sumie jak na zapowiedź "efektu kilku lat fotografowania" to nie wywraca na plecy...

Ale dobrze, że jest taka wystawa. I zdecydowanie warto się na nią wybrać.

O reszcie Centrum Sztuki Współczesnej pisać nie będę, ale zaznaczę, że jest to chyba najbardziej psychodeliczna i psychopatyczna przestrzeń, którą kiedykolwiek zdarzyło mi się przemierzać. Chyba nie jestem targetem dla modernego artyzmu ;-)

1 komentarz:

  1. Wystawa z cyklu "jak zrobić 30 zdjęć i zdobyć sławę"? Są tacy co to potrafią.Mnie też już to nie wywraca na plecy ;) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń