Podróż do kolejnego miejsca zasugerował nam posiadany przeze mnie przewodnik. Napisane w nim było, że w Sichowie Małym znajdują się ruiny pałacu, które grożą zawaleniem, ale warto je ujrzeć, zanim do reszty znikną z powierzchni ziemi.
I jakież było nasze zdziwienie, gdy wyszło coś w stylu niegdysiejszego Radia Erewań ;-) No bo nie Sichów Mały a Duży, nie waląca się ruina a odbudowywany pałac i nie obraz nędzy i rozpaczy a pozytywnie zagospodarowana przestrzeń.
Zdjęć mało bo zatrzymaliśmy się tam na kawę a na zewnętrzu (jak zwykle) padało...
A wracając do tematu Sichowa Dużego - miejsce zaskakuje i pokazuje, że jeśli się chce to można coś zrobić wbrew całemu światu. Odzyskany przez potomków Radziwiłłów pałac powoli odzyskuje swój dawny blask - na razie otwarty jest pensjonat oraz restauracja w odremontowanym, dawnym budynku gospodarczym, a w przyszłości planowane jest utworzenie całego centrum turystyczno-kulturalnego. Nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki za właścicieli :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz